W USA prasa komentuje dwa przypadki związane z roszczeniami wobec prac Grosza i Pissarra.
Niedawno nowojorski sąd oddalił pozew spadkobierców (bliżej nam nie znanych) George'a Grosza wystosowany wobec Museum of Modern Art (MoMA). Wnioskowali w nim o oddanie trzech prac - Portrait of the Poet Max Hermann-Neisse (with Cognac Glass) z 1927, Self-portrait with a Model z 1928 i Republican Automatons z 1920, które rzekomo zostały zagrabione przez nazistów w latach 30. Po analizie ich skomplikowanej historii, MoMA zaprzeczyła, by te dzieła zakupione do jej kolekcji między 1946 a 1954, pojawiły się na rynku w efekcie nazistowskich grabieży.
George Grosz's "Portrait of the Poet Max Herrmann-Neisse" (1927)
Druga sprawa dotyczy, leciwego już mieszkańca San Diego, który sądzi się z rządem Hiszpanii o prawo do obrazu Pissarra Rue Saint Honoré—Afternoon, Rain Effect z 1897 roku. Jak twierdzi 88 letni Claude Cassirer, płótno zostało odebrany jego babce przez nazistowskiego marszanda, kiedy uciekała ona z Niemiec w 1939 roku. Uznawany za zaginiony, rzeczony obraz Pissarra pojawił się na rynku w 1976 roku i został zakupiony przez Barona Thyssena. W 1993 roku przeszedł on na własność rządu hiszpańskiego razem z częścią kolekcji Thyssen-Bornemisza i znajduje się od tego czasu w Madrycie w Muzeum Thyssen-Bornemisza. Sprawa jest dość skomplikowana bo pan Claude Cassirer chce się sądzić w USA (walka o to trwa już od 2005 roku) - to raz, a dwa w 1958 roku, kiedy pracę uznano za zaginioną, jego babcia, Lilly, dostała rekompensatę od niemieckiego rządu w wysokości 120,000 marek (61,300 euro).
Camille Pissarro, Rue St. Honore: Afternoon, Rain Effects, 1897
Zainteresowani mogą przeczytać więcej pod dwoma linkami: Grosz - tu, a Pissarro - tu i tu.
1 komentarz:
No to pod trzema linkami...
Prześlij komentarz