niedziela, 7 września 2008

Wniebowzięcie

Trzy tygodnie temu, w piątek 15 sierpnia 2008 w Krakowie Łukasz Baksik, fotograf, kolekcjoner gadżetów papieskich, dokonał symbolicznego Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.


Wniebowzięcie, w środku Łukasz Baksik, fot. Marcin Mleczko


Jedna z Maryjek, które Baksik wzniósł do nieba

Podczas gdy w największe obchody tego święta mają miejsce w Kalwarii Zebrzydowskiej (odbywają się tam inscenizacje Zaśnięcia Maryi oraz jej Wniebowzięcia) w Krakowie, przed naszym ulubionym Miejscem doszło do konkurencyjnej akcji.


Wniebowzięcie, w środku Łukasz Baksik, fot. Marcin Mleczko

Łukasza zainspriowała historia Rev Adelir de Carli, katolickiego księdza z Brazylii, w kwietniu tego roku postanowił wznieść się do nieba przywiązany do tysięcy baloników z helem. Jak wszyscy wiemy, nieudana.


Rev Adelir de Carli przywiązany do tysięcy baloników wznosi się do nieba

KONSTYTUCJA APOSTOLSKA MUNIFICENTISSIMUS DEUS Piusa XII ustaliła, że Wniebowzięcie jest następstwem Niepokalanego Poczęcia. I to, jak mówi Baksik jest tu najważniejszym elementem. Niepokalane poczęcie to taki test – jak w to uwierzysz, uwierzysz już we wszystko inne. Myślę, że kreacjonizm przy dogmacie niepokalanego poczęcia to bułka z masłem.


Wniebowzięcie, fot. Marcin Mleczko

Konstytucja Piusa XII wyjaśnia fenomen wniebowzięcia Marii: Bóg nie chce przed końcem świata udzielić sprawiedliwym, jako prawa ogólnego - pełnego skutku zwycięstwa nad śmiercią. Dlatego też również i ciała sprawiedliwych po śmierci rozpadają się i w ostatni dopiero dzień połączy się każde ze swoją duszą uwielbioną. Ale spod tego rodzaju ogólnego prawa zechciał Bóg wyjąć Najświętszą Maryję Pannę. Ona to, na mocy zupełnie szczególnego przywileju, swoim Niepokalanym Poczęciem zwyciężyła grzech, i dlatego nie podlega temu prawu trwania w rozkładzie grobowym, ani nie musiała aż do końca świata czekać na wybawienie swego ciała.

Łukasz Baksik przywiązał więc małe figurki Marii do baloników napełnionych helem i wniebowziął Marię.


Wniebowzięcie, fot. Marcin Mleczko

10 komentarzy:

Bohomazz pisze...

Strasznie naiwna akcja. Nie mógł być bardziej dosłowny.

Małgorzata Mleczko pisze...

No pewnie, ze naiwna. Tylko zapomniales zastanowic sie na celami. Dzieki niej pokazuje na jak naiwnym koncepcie osadza sie cala nasza europejska kultura! Takie same dzialania odbywaja sie w czasie wniobowziecia "na powaznie" w centrach pielgrymkowych, a tam sa uwazane za niemal cuda. Wniebowzieta zostala maryjka made in china (baloniki zapewne tez byly tego pochodzenia). A to, ze zostaly zakupione w "powaznym" sklepie z dewocjonaliami pokazuje, co nasi (i nie tylko) rodacy preferuja, jaki maja gust. nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego jak swietnie rozwijajacym sie i docodowym rynkiem sa dewocjonalnia.

pozdrawiam!

Bohomazz pisze...

Oj! Jestem bardzo świadomy tego całego bajzlu. Mam brata kleryka to wiem. Nie wiem czy powtarzanie takich akcji ma sens. To że dewocjonalia wiążą się najczęściej u nas z kiczem mieliśmy świetny przykład po śmierci papieża kiedy to rynki i targi zalała fala suwenirów po ojcu świętym. Takie cyrki są udziałem naszej codzienności. Wystarczy być krytycznym obserwatorem by to zrozumieć. Oni sami w sobie są parodią.

Anonimowy pisze...

świetna akcja

Anonimowy pisze...

oryginalny to on nie był niestety

Anonimowy pisze...

super sprawa i baksik.trzymam kciuki za nastepne...

Anonimowy pisze...

Dlaczego mówić tylko o całej naszej europejskiej kulturze. Czyżby inne kultury nie zasadzały się na takich samyvch założeniach? Dokładnie tak jest. Np. Indie, czy cały buddyzm z ich kiczem świątynnym i kadzidełkami, które robią taką furorę w tzw. Pierwszym Świecie. Tak więc wytykanie europejskiej kulturze naiwności niestety świadczy o naiwności i pewnej miałkości myślenia - to tyle w skrócie.

Anonimowy pisze...

Dlaczego mówić tylko o całej naszej europejskiej kulturze. Czyżby inne kultury nie zasadzały się na takich samyvch założeniach? Dokładnie tak jest. Np. Indie, czy cały buddyzm z ich kiczem świątynnym i kadzidełkami, które robią taką furorę w tzw. Pierwszym Świecie. Tak więc wytykanie europejskiej kulturze naiwności niestety świadczy o naiwności i pewnej miałkości myślenia - to tyle w skrócie.

Małgorzata Mleczko pisze...

[do anonima]

Pisze tylko o europejskiej kulturze z jednej bardzo prostej przyczyny - nie znam ich. Nawet jeśli się interesuje, to jest to dla mnie zupełnie inny świat. Inna historia, tradycja, symbolika, religia. Zanim miałabym odwagę wypowiadać się na temat jakiejkolwiek pozaeuropejskiej kultury musiałabym spędzić wiele czasu na przyswajaniu wiedzy o niej.

Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Akcja śliczniuchna, ale nie ma nic wspólnego z "konceptem na jakim osadza się cała europejska kultura". Ma związek z pewnym aspektem kultu katolickiego. To, że naiwnym- jasne, ale to kwestia już szczególnej umowy/umowności, jaką ta wiara jest.
Zabrakło kontekstu naturalnie, lub poczucia humoru-zależy co kto woli- dlatego akcja może się wydawać niektórym bezsesowna...