Lato w tym roku skończyło się w Warszawie. Przyjechałam, wytrzymało jeszcze jeden dzień i zniknęło. W tym czasie dramatycznej (dla mnie ;) meteorologicznej przemiany spotkałam się z dwojgiem kolejnych artystów: Agatą Bogacką i Zbyszkiem Rogalskim, z którymi wywiady przeczytacie w "Mobilizacji", książce poświęconej najważniejszym malarkom i malarzom urodzonym w latach 70.
Przygotowując się do rozmowy z Agatą, na forach i blogach internetowych znalazłam wpisy, które świadczą, że wiele osób zazdrości artystce rozpoznawalnego stylu. Zastanawiałam się, czy znalezienie tego „proste przepisu na współczesny obraz”, jak pisał jeden z krytyków, jej nie ciąży.
Po wizycie w pracowni, gdzie widziałam najnowsze prace, mogę wam zdradzić, że pytanie jest nieaktualne - Agata się zmieniła (więcej szczegółów w książce), dość brawurowo porzuciła wszystko, po czym można było z taką łatwością rozpoznać jej obrazy. Koniec z anegdotą i narracją, nawet tą oniryczną, zaszyfrowaną, jaką znaleźć można było na wystawie "Serce" w 2007. Czas na ABSTRAKCJĘ!
Jednocześnie nowe płótna Bogackiej, mimo drastycznego zwrotu, zachowują ciągłość wobec jej "okresu figuratywnego", niestety nie mogę zaprezentować ich na blogu, jeszcze nie zapadła też decyzja gdzie po raz pierwszy zostaną pokazane.
Jako klucz do nowych prac, możecie potraktować rysunki, które pokazała w Krakowie w Galerii Potocka ( Druga połowa serca, 2007), to był chyba taki ważny moment, moment chyba przełomowy, który Agata rozpracowywała przez kolejne dwa lata.
Inspiracją dla rysunków był złoty wisior w kształcie serca, który artystka nosi szyi - cykl był próbą zapisu własnego odbicia na jego powierzchni.
Po spotkaniu, ze Zbyszkiem Rogalskim, wiem, że on również pracuje nad czymś zupełnie nowym, kontynuuje też, rozpoczętą PROJEKCJĄ (Zachęta, 2006) współpracę z Michałem Budnym. Ostatnio artyści razem zaprezentowali się w Santa Fe, na 7. Międzynarodowe Biennale Sztuki SITE. Tu można przeczytać więcej na te temat, a na stronie santafelucky7 zobaczyć wideo i rozmowy z Rogalskim i Budnym.
Z Warszawy przyjechały ze mną też oryginalne rysunki do komiksu "Życie codzienne w Polsce 1999 - 2001" Wilhelma Sasnala.
Michał Kaczyński przekazując mi segregator, nalegał, żebym strzegła go jak przysłowiowego "oka w głowie", mówiąc, że komiks jest jedną z najfajniejszych rzeczy, które zrobił Raster. Rysunki przyjechały nie bez powodu – fragmenty "Życie codzienne w Polsce 1999 - 2001" znajdziecie w „Mobilizacji”.
4 komentarze:
A kiedy "Mobilizacja" ukaże się na rynku? Czy będzie w normalnej dystrybucji księgarskiej?
Jeśli wszystko dobrze się ułoży, książka powinna się ukazać na początku grudnia i będzie ją można kupić w księgarniach
Ciężko będzie wytrzymać do grudnia :-) Ale czekamy...
grudzień już dawno za nami... kiedy ksiązka się ukaże?
Prześlij komentarz