Sympatyczny spektakl jaki oglądaliśmy we wrześniu podczas Kongresu Kultury zakończył się przychylnym ludziom kultury podsumowaniem Ministra Zdrojewskiego.
Sama rzeczywistość, dla ludzi kultury, okazuje się po kongresie mniej przychylna o czym obszernie pisze w GW Dorota Jarecka i Joanna Derkaczew.
Naiwnym było by sądzić, że kongres natychmiast zmieni coś w kulturze, jednak tekst dziennikarek pt.: "Cięcia narodowe" traktuje nie tylko o tym co dzieje się teraz w instytucjach kultury, ale też o tym co zgodnie z możliwościami (lub niemożliwościami) będzie się tam działo (lub raczej co się nie wydarzy) w roku przyszłym.
Wygląda na to, że 2010 będzie raczej szczuplutki, nawet w porównaniu z bieżącym, który też nie należny do obfitych. Tyle na temat mecenatu państwa nad kulturą po kongresie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz